Ten pocałunek pod dyktando tłumu, gdy krzyczą „gorzko”… Czy chcieliby dla siebie jeszcze raz nowego początku, czy łakną twojej duszy uwiązanej w okowy tradycji – nie pozostawiając jej pola manewru i uwalniając od ciężaru decyzji. Bo oto jednak grasz w ich grę… Bądź taki jak my, wtedy nie będziesz nam świecił w oczy całym sobą, jako żywym przykładem, że można inaczej. Że można być szczęśliwym po swojemu. Że można się…
Stare zabawki
Drażni mnie to i wprawia w zadumę nad prawidłami świata. Po pierwsze, że stale się powtarzam, a Kartagina już dawno zburzona, po drugie – że narzekam na dzisiejsze czasy, nawet jak robię to pod przykrywką pięknych wspomnień. I nie wiem jak na to coś poradzić. I nie wiem czy chcę… Ale czas upływa, świat się zmienia i jak mawia Ryba Piłat – nigdy nie wypijesz rąk dwa razy w tej…
Koparka
Spełnienia marzeń… Tak się czasem słyszy w życzeniach. I czasem się to udaje. Tylko owo spełnienie przybiera tak zdumiewającą formę, że trudno uwierzyć… Jednym z moich wielkich marzeń było siedzieć a pewnie i sterować wielką koparką… Koparka – mityczna bestia, wcielona w najbliższy jej charakterowi mechanizm. Od dziecka fascynowały mnie swoją bezwzględną mocą i skupieniem na jednym temacie. Ta nierychliwość i nieustępliwa bezwzględność – twardy, oporny materiał nabierany bez wysiłku…
Tęcza
Jest potrzebny wróg, najpierw wewnętrzny, by skonsolidować to buractwo zwane szumnie Narodem. Jak się już z tym upora – można go, trzymając na krótkiej smyczy napuszczać na rożnych sąsiadów. A tak ukierunkowana uwaga motłochu, po pacyfikacji wewnętrznej pozwala robić wszystkie sztuczki świata we własnym gronie. I na własną korzyść. Przerabiano to w historii mnóstwo razy. Ostatnio w takiej skali duet Hitler i Stalin. Jako że czarnych ani żółtych u nas…
Wakacyjne ostrzeżenia
GROBLA Idąc tą groblą w mglisty dzień nie rozglądaj się. Patrz uważnie pod nogi. Nie zwracaj uwagi na cienie chowające się za drzewami. Nie wdeptuj w kałuże – są głębsze niż ci się wydaje. Nie podnoś z ziemi żadnej błyskotki – kiedy ją zaciśniesz w dłoni, haczyk wbije ci się ciało i nagle okaże się, że cienka mocna linka ciągnie cię do wody. Nie słuchaj słów wołających cię po imieniu,…
Lakier
Kapeć. Staliśmy na poboczu a ja pociłem się pod słońcem. I pod jej wzrokiem. Chyba nie zdążymy. Stała obok jak niemy wyrzut – tyle strojenia, malowania, starań i marzeń. Wykonywałem niezborne ruchy szarpiąc się z klapą bagażnika, usiłując wyjąć windę nie niszcząc misternie zapakowanych prezentów… – winda? A po co? – zapytała i chwyciła od spodu za ramę. Drugą ręką odkręciła śruby zgrzytając kluczem. – przytrzymaj – zakomenderowała, nawet nie…
Sierotka
Marysia, choć niby taka sierotka, (a może właśnie dlatego?) doskonale zdawała sobie sprawę, że jeżeli coś leży ot tak i niby można wziąć zupełnie za darmo, to musi to być sen. Albo pułapka… Na chodniku, tuż przy cmentarnym murze leżało dorodne jabłko. Rozglądnęła się. Coś tu nie gra… A na chodniku błyszczało i kusiło – piękne, wielkie czerwone (I zapewne soczyste!) … Powstrzymała odruch i zastanowiła się chwilę, po czym…
Ortopeda
Złapał mnie postrzał w kark. To bardzo bolesna przypadłość, bo nie można ani potwierdzić, ani zaprzeczyć, bo głową ruszać nie sposób. Kiedy mi ktoś o czymś takim mówił, to snułem przaśny dowcip o tym, że jak można się w kark poszczać i że taki duży chłopiec i się poszczał… No i na mnie przyszło. A to przypomniało mi taką historię – mój znajomy miał (piszę to w czasie przeszłym niestety)…
Skok
Zawsze lubiłem ryzyko. A właściwie tą jego odmianę, gdzie stawiasz na szali swoje zdrowie i życie grając sprawnością fizyczną i sprytem. Szybka jazda? Wspinaczka? Bójka? Skoki do wody z urwiska? To był mój żywioł! A otaczający mnie nieustannie wianuszek pięknych dziewczyn traktowałem jako należny mi bonus. To było urwisko… To właściwie był potężny klif!… Dziewczyny dostały histerii, koledzy kręcili głową i odradzali rzeczowo. Ale było już za późno – już…
Jerwa mago kuć!..
Kiedyś już o tym pisałem. Ale biorąc pod uwagę, że pisałem o wielu rzeczach, a jest pewna, skończona grupa tematów które mnie, delikatnie mówiąc drażnią, to siłą rzeczy niektóre będą wracać. Postaram się tylko, by w atrakcyjnej formie. Lubię jak coś, co wygląda jak kamień – było kamieniem. Coś z drewna – drewnem. Niewygórowane oczekiwania, prawda? Nie gipsowe, nie plastyczane, nie gumiane, tylko takie, jakimi obiecują że są. Tak też…